Polecamy najnowszy  numer:

polecamy w numerze 4/2024:

Polecam w numerze:
W numerze polecam autorów i teksty:
- wiersze Charlesa Reznikoffa, Czesława Sobkowiaka, Aliny Biernackiej.
- fragment powieści Marii Jentys-Borelowskiej o Elizie Orzeszkowej.
- wspomnienia o Leszku Szarudze, autorstwa Kazimierza Brakonieckiego i Antoniego Pawlaka
- obszerny esej Krzysztofa Szymoniaka o Melchiorze Wańkowiczu.
- tekst prozatorski Romana Warszewskiego a też jego analizę książki Anne Applebaum, "Koncern autokracja".
- esej historyczny Grzegorza J. Brzustowicza o "Ostatnim zajeździe na Litwie.
- esej Katarzyny A. Lisowskiej, w którym podjęty jest wysiłek pokazania Jezusa jako poety.
- analizę malarstwa Tadeusza Sobkowiaka napisaną przez Małgorzatę Dorna-Wendrychowską

 Poprzedni numer 3/2024


Od redakcji:

Migotania jako maszyna mnomotechniczna
    Na pierwszej stronie PRZYPOMINAMY gdańskiego poetę, Jacka Kotlicę, który w latach `60, `70 i `80 był ważną postacią życia literackiego w Trójmieście. Zaraz na początku numeru Maria Jentys-Borelowska publikuje fragment swojej powieści PRZYPOMINAJĄCEJ wielką pisarkę, Elizę Orzeszkową. Krzysztof Szymoniak ODNAWIA PAMIĘĆ o wielkim pisarzu, który jest dzisiaj jakby zapomniany. Melchior Wańkowicz był wielce kontrowersją postacią dla władców w PRL, a jednak dzięki swojemu wielkiemu talentowi nie dał się wyeliminować z życia literackiego i społecznego tamtych czasów. Trzeba bardzo doceniać świadków zdarzeń literackich, bo jak wszyscy wiemy PAMIĘĆ jest wielce zawodna. Operację UTRWALANIA PAMIĘCI konsekwentnie prowadzi Christian Medard Manteuffel i po raz kolejny na łamach Migotań PRZYWOŁUJE DO PAMIĘCI formację poetycką Orientacja Hybrydy, a konkretnie, w tym numerze, życie i twórczość Janusza Żernickiego, i w tym przywoływaniu jest bardzo wiarygodny, bo uczestniczył w opisywanych zdarzeniach i zjawiskach. Charles Reznikoff to wybitny poeta francuski, wielki LIRYK PAMIĘCI, jego wiersze nasycone są przeszłością i tą szczególną, tą najbardziej osobistą a jednocześnie uniwersalną. Mirosława Gąsiorowska, pisarka, która zadebiutowała literacko mając ponad 80 lat, WSPOMINA swoje życia w sposób prosty i jednocześnie przejmująco autentyczny. Inaczej PO PAMIĘĆ SIĘGA Dariusz Pawlicki, opisuje w swoim nowym eseju wydarzenie z 1654 roku, "megawidowisko", czyli egzekucję publiczną w Oleśnicy. DO HISTORII odwołuje się również Grzegorz J. Brzustowicz i w swoim tekście "Ostatni zajazd na Litwie", zastanawia się jaka jest prawda, na ile przekaz literacki Adama Mickiewicza był prawdziwy, a na ile stanowił fikcję literacką. Czesław Karkowski opisuje w numerze swoje CZASY MŁODOŚCI we Wrocławiu w latach powojnia. OPERACJI PAMIĘCI podlegają równie nieodległe wydarzenia, takie jak ostatnia powódź na Śląsku. Z całą pewności esej Grzegorza Bazylaka wzmacnia tę pamięć i co cenne, próbuje ją zanalizować z punktu widzenie antropologa i socjologa kultury. Wreszcie, wprost przywoływaniem pamięci są WSPOMNIENIA Zbigniewa Kresowatego o Marku Ostoi oraz Kazimierza Brakonieckiego i Antoniego Pawlaka o Leszku Szarudze, który współpracował z Migotaniami 11 lat, a zmarł ledwie kilka miesięcy temu. WYWOŁYWANIEM Z PAMIĘCI zajmuje się fascynujący dokumentacyjny materiał Katarzyny Korczak, "Było nam dobrze dopóki mamusia żyła", który z jednej strony PRZYWOŁUJE DZIEJE rodziny autorki, a z drugiej daje szeroki wgląd w epokę XIX i początek XX wieku w Polsce, a właściwie w miejsca, gdzie żyli tworzyli wielcy Polacy, bowiem wtedy naszego kraju po prostu nie było.
Zaznaczyłem wielkim literami słowa związane z pamięcią, bo zamykając ten numer Migotań uświadomiłem sobie, że pismo jest urządzeniem mnemotechnicznym, które w różny sposób zajmuje się UTRZYMYWANIEM PAMIĘCI. Niby to dość oczywiste, a jednak nieco zaskakujące, jak wiele materiałów odwołuje się do tej specyficznej i niezwykle ważnej części bazy intelektualnej. Nie będzie wielkiej przesady, gdy się powie, że literatura i wszelkie związane z nią zjawiska to jeden z najbardziej skutecznych i ważnych mechanizmów pamięci kultury
Czy całe pismo na niej stoi? Nie. Są też teksty analityczne, syntetyczne, poetyckie, które są operacjami czysto intelektualnymi, myślowymi. Takimi na przykład są szkic Anny Kokot-Nowak, a również eseje o sztucznej inteligencji Maksymiliana Barskiego i Gabrieli Raczkowskiej.
Polecam lekturze całe pismo, bo nieomal 120 stron to naprawdę kilka ton pamięci i myśli, obok nich nie warto przejść obojętnie.



- Zbigniew Joachimiak



ARCHIWUM: